Jak przygotować samochód do zimy?

Historia kołem się toczy, więc coroczna zmiana opon nie jest już dla nikogo zaskoczeniem. Dobre opony zimowe, zupełnie jak odpowiednie buty, chronią przed poślizgami na zakrętach, przed kłopotami przy ruszaniu czy przed niesprawnym hamowaniem. Opony zimowe mają w składzie więcej krzemionki, dzięki czemu są bardziej elastyczne i nie twardnieją na mrozie. Są skuteczne wtedy, gdy temperatura powietrza spadnie poniżej +7 st. C i gdy mają minimum 4-5 mm bieżnika (wg. przepisów opony z bieżnikiem poniżej 1,6 mm nie nadają się do używania).

Alternatywą jest ogumienie wielosezonowe, które z czasem zyskało na jakości i dorównało sezonowym odpowiednikom. W mieście są one zupełnie wystarczające. Co więcej, w związku z łagodniejszym klimatem większość ubezpieczycieli akceptuje je także zimą i nie waha się przy wypłacaniu ewentualnych odszkodowań za kolizje.

Nikt nie lubi, gdy spiesząc się rano przekręcamy kluczyk, a samochód nie reaguje. Nikt nie lubi, a jednak każdemu z nas się to przydarzyło – dlatego kolejnym krokiem jest zadbanie o akumulator. Temperatury poniżej zera obniżają temperaturę elektrolitu, a to kurczy pojemność akumulatora.

Jeśli więc nasz samochód nie jest garażowany i „marznie” w każdy wieczór, przed zimą warto wyciągnąć akumulator i podładować go prostownikiem w domu lub w serwisie. To jak dodatkowy zastrzyk sił dla naszych czterech kółek. Jeśli jednak zdecydujemy się to zrobić sami, to pamiętajmy - odłączając baterię należy zacząć od bieguna ujemnego, a potem dodatniego (podłączając – odwrotnie).

Przed pierwszymi mrozami warto wymienić także pióra wycieraczek i płyn do spryskiwaczy na zimowy - najlepiej taki, którego temperatura zamarzania jest niższa niż 15-20 stopni C. Tym niewielkim kosztem zagwarantujemy sobie dobrą widoczność przez przednią szybę. To bardzo ważne, ponieważ zimą (gdy śnieg na drodze zamienia się w błoto) jesteśmy zmuszeni używać spryskiwaczy o wiele częściej niż latem.

Naszym zimowym „must have” w schowku jest przede wszystkim skrobaczka do szyb. Upewnijmy się, czy nie rysuje powierzchni szyby i czy nie złamie się przy pierwszym użyciu. Jeśli chcemy pójść o krok dalej, to możemy „nauczyć się chemii”. Sięgnijmy po środki odmrażające do szyb i zamków, które oszczędzą nam cennych minut na mrozie nad ranem.

Dodatkowo w bagażniku każdego auta na wszelki wypadek mogą znajdować się kable rozruchowe, saperka, czy szczotka do odśnieżenia auta. Przed ruszeniem w trasę każdy kierowca ma obowiązek oczyszczenia pojazdu z zalegającego śniegu. Jazda z zaśnieżonymi reflektorami, nieczytelną tablicą rejestracyjną czy „czapą” na masce lub dachu to zagrożenie na drodze i zagrożenie mandatem.

Gdy zima już odpuści, lub gdy temperatura podniesie się powyżej 0 stopni C, warto co jakiś czas dokładnie umyć auto i gruntownie przejrzeć jego stan. Warstwa brudu, piasku czy soli zawsze niekorzystnie wpływa na kondycję lakieru czy podwozie auta (nie mówiąc już o wyglądzie). Pod nią czasami mogą ukrywać się np. pęknięcia zderzaka lub lampy, rysy lakieru, ubytki w feldze lub odpryski na szybie. Dbajmy więc o nasze auta zimą, by wiosną odwdzięczyły nam się pięknym wyglądem i sprawnością!